3 powrót
Powieść
440 Stron
Recenzja
Bruno Wioska potrafi przenieść czytelnika do świata, który opisuje. Ani się nie obejrzałam, a już w nim utonęłam i to całkowicie. Zapomniałam o tym, co mnie otacza, o problemach, zadaniach,
ogólnie – o wszystkim – i dałam się porwać niesamowitemu wirowi historii Antoina... Czy jednak rzeczywiście Antoina?
Gdy w czasie swej wycieczki do Włoch wspomniany bohater spotkał tajemniczych Gero i Laslo, jego świat wywrócił się do góry nogami. Niemalże dosłownie. Z właściwie nieznanego malarza stał się
nagle rozchwytywanym artystą, którego prace chciał mieć niemal każdy. Problem polegał na tym, że w czasie transportu na wystawę miał miejsce wypadek i prace zostały bezpowrotnie utracone. Koniec
świata? Niezupełnie. Prawdziwa historią Antoina ma się dopiero zacząć, a zaprowadzi go w miejsca, o których nawet nie śnił i do ludzi, którzy dawno już odeszli z tego świata...
Powieść można podzielić na trzy części, choć oficjalnie podzielono ją na dwie. Nie ma się jednak czemu dziwić, co zrozumiecie w czasie lektury. Trzy narracje: jedna dotyczy Antoina, druga
Veneziano, trzecia Brauna zwanego Brunettim. Wszystkie są fascynujące, a każda inna. Choć przecież dotyczą wciąż... Nie, tego nie zdradzę, choć z pewnością szybko się domyślicie, kiedy utoniecie
w słowach spisanych przez Autora książki.
Ewa Chani Skalec